Volvo XC90 nowej generacji znacznie urósł w stosunku do swojego poprzednika. Samochód zbudowano na nowej płycie podłogowej SPA, sprawiło to, że auto jest o 14 cm dłuższe i 2 cm szersze. Dzięki temu we wnętrzu jest przestronnie i wygodnie, a w bagażniku zmieścimy od 310 do 1947 l. Nawet w opcjonalnym trzecim rzędzie siedzeń osobom średniego wzrostu nie będzie ciasno. Wnętrze jest nowatorskie, a ergonomii i rozmieszczeniu przyrządów pokładowych nie da się nic zarzucić. Chwilę tylko trzeb poświęcić na zapoznanie się z obsługą dużego tabletu pokładowego. Za jego pomocą możemy sterować większością podzespołów auta.

Nowe Volvo XC90, a w nim duże 2-litrowe silniki

Wszystkie silniki – zarówno diesle jak i benzyniaki – w nowym XC90 mają pojemność 2 litrów, ale ich moc waha się od 190 do 408 KM. Wśród nich wyróżnić trzeba 225-konnego diesla z oznaczeniem D5. Ta jednostka znakomicie wprawia w ruch prawie 2-tonowego Volvo XC90 crossovera. Silnik jest nie tylko dynamiczny (7,8 s do „setki”), ale również oszczędny (średnie zużycie paliwa w teście 9 l/100 km) oraz znakomicie wyciszony.
Moc silnika przekazywana jest na cztery koła za pośrednictwem 8-stopniowej, automatycznej przekładni. „Automat” w Volvo XC90 zarówno w trybie jazdy Comfort jak i w Dynamic czasami nieprzyjemnie szarpie – to absolutnie nie powinno się zdarzyć w pojeździe klasy Volvo XC90 crossovera. Poza tym napędowi nic nie można zarzucić, silnik żwawo reaguje na gaz już od niskich prędkości obrotowych, zaś zjawisko określane mianem dziury turbinowej jest mu całkowicie nieznane.